Wybór uczelni oraz kierunku studiów to bez wątpienia jedna z najważniejszych decyzji w życiu każdego maturzysty. Wybierając studia dla siebie warto kierować się własnymi predyspozycjami i zainteresowaniami, a także dotychczasowym doświadczeniem edukacyjnym. Przy podejmowaniu ostatecznej decyzji warto zapoznać się też z aktualną sytuacją na rynku pracy, co w przyszłości ułatwia znalezienie satysfakcjonującego zatrudnienia.
A co na temat przebiegu nauki myślą sami absolwenci? Udało nam się porozmawiać z Pawłem, Mariuszem, Kasią, Agatą i Grzegorzem, świeżo upieczonymi absolwentami UEK w Krakowie.
Czy idąc na studia wiedzieliście dokładnie, co chcecie robić w życiu? Dlaczego wybraliście akurat taki kierunek?
Paweł: Właściwie to nie. Pomyślałem o kierunku Rachunkowość i Controlling, bo interesowała mnie matematyka, statystyka i rozwiązywanie problemów. Lubię wszechstronność, dlatego nie chciałem zamknąć się w wąskiej dziedzinie. Wiedziałem, że po tym kierunku mogę pracować w wielu zawodach i zajmować się różnymi kwestiami finansowymi. Ważna była też dla mnie kwestia zarobków po studiach, a słyszałem, że specjaliści z tej dziedziny mogą liczyć na całkiem niezłe pensje. Zarówno analitycy finansowi, jak i kontrolerzy kosztów nie narzekają na małą liczbę ofert pracy…
Kasia: Ekonomią interesowałam się, odkąd tylko pamiętam. W liceum chodziłam do klasy ekonomiczno-menedżerskiej. Zajęcia były prowadzone przez wykładowców z UEK, co już wtedy pozwalało poczuć się trochę jak student [śmiech]. Mieliśmy masę ciekawych konkursów z ekonomii czy przedsiębiorczości, a że całkiem dobrze mi szło, to pomyślałam, że spróbuję dostać się na studia na UEK. Udało się, a później było już z górki [śmiech]. Studiowałam Ekonomię na specjalności Nieruchomości i Inwestycje. Najpierw I stopień i licencjat, później od razu II stopień z magisterką.
Mariusz: Ja szedłem na studia, bo chciałem coś zmienić na lepsze… Wiem, to może wydać się zabawne, bardzo ideowe, ale taka jest prawda. Mój ojciec jest samorządowcem, wielokrotnie mówił o tym, jak bardzo brakuje ludzi, którzy są w stanie „ogarnąć” przeróżne projekty, zadania, współpracę z lokalnymi firmami. Zresztą wiele z tych rzeczy widziałem na własne oczy, jak chyba każdy, choć trochę interesujący się tym, co dzieje się w jego mieście. Zdecydowałem się więc na Gospodarkę i administrację publiczną. Wiedziałem też, że studia na UEK są mocno ukierunkowane na praktykę i zdobywanie konkretnych, przydatnych w późniejszej pracy umiejętności. Dlatego wybrałem ścieżkę akademicką.
Grzegorz: Po skończeniu szkoły nie miałem jeszcze ukierunkowanego pomysłu na swoją przyszłość. Myślałem o poprowadzeniu własnej firmy, bo zawsze wydawało mi się to bardziej pociągające niż cokolwiek innego. Studia z zarządzania polecił mi nauczyciel podstaw przedsiębiorczości z liceum. Mówił, że mam kompetencje do pracy na stanowisku managerskim, a kiedy usłyszał, że zainteresowałem się studiami na UEK-u, podsunął mi pomysł z zarządzaniem. I muszę przyznać, że całkiem nieźle na tym wyszedłem.
Agata: Jestem zdecydowanym „ścisłowcem”, dlatego marzyły mi się studia związane z matematyką i analizą danych. Składając papiery na Finanse i Rachunkowość zdawałam sobie sprawę, że nie będzie to łatwa droga, ale i tak postanowiłam spróbować. I zdecydowanie było warto.
Co Wam się najbardziej podobało na waszej uczelni?
M: Mnie osobiście zachwycił kampus! Jest naprawdę duży i pełen zielni. Na wszystkie zajęcia miałem blisko – a na Rynek Główny czy Dworzec Główny docierałem spacerem w dosłownie parę minut!
G: Oprócz kampusu wspomniałbym też o kadrze. Trzeba przyznać, że przygotowanie merytoryczne wykładowców UEK-u jest na bardzo wysokim poziomie. Równocześnie są to osoby pozytywnie nastawione do studentów.
A: Kiedy szłam na uczelnię, nie wiedziałam jeszcze na 100%, co chcę robić w życiu. Studia na Finansach i Rachunkowości są o tyle atrakcyjne, że zapewniają możliwość wyboru przedmiotów, które są zgodne z naszymi zainteresowaniami, a tym samym uzyskanie wiedzy i umiejętności w wybranym obszarze. W mojej opinii jednym z największych plusów tego kierunku jest właśnie elastyczność kształtowania swojej ścieżki zawodowej.
K: Bardzo dobrze wspominam nasze Koło Naukowe, które działało przy Katedrze Ekonomiki Nieruchomości i Procesu Inwestycyjnego. Wspólnie z moimi kolegami i koleżankami angażowaliśmy się w różne projekty, na przykład spotkania z przedstawicielami różnych zawodów oraz firmami związanymi z branżą nieruchomości. Mogliśmy uczestniczyć m.in. w konferencjach i warsztatach, przez co już w trakcie studiów budowaliśmy sieć cennych kontaktów biznesowych.
P: Trochę się bałem dużej ilości matematyki, ale nie było aż tak strasznie. Na studiach na moim kierunku świetne było to, że korzystaliśmy z nowoczesnych narzędzi do wizualizacji i raportowania danych – tych samych, których używam obecnie w pracy.
Powiedzcie coś o swojej aktualnej sytuacji zawodowej. Czy po studiach udało Wam się znaleźć pracę w zawodzie?
M: Każdy wie, że znalezienie pierwszej pracy do łatwych nie należy. Po studiach nie wróciłem do swojego rodzinnego miasta, co też trochę utrudniło sprawę. Jednak naprawdę sporo się nauczyłem, a później „złapałem” bardzo ciekawą praktykę, która pozwoliła mi sprawdzić się w rzeczywistych warunkach. Jeśli chodzi o zarobki, to nie narzekam. Pracuję w firmie prywatnej, ale cały czas mam kontakt ze sprawami gminy i miasta, w którym mieszkam. Dodatkowo już na studiach zacząłem współpracować z kilkoma organizacjami samorządowymi, dzięki czemu moja dusza społecznika też jest usatysfakcjonowana.
K: Ja znalazłam pracę jeszcze w trakcie studiów. Byłam na ostatnim semestrze, kiedy pojawiła się możliwość zatrudnienia w firmie, którą się już wtedy interesowałam. Pomyślałam sobie, że właściwie co mi szkodzi spróbować i wysłałam do nich CV – zaznaczając oczywiście, że jeszcze się uczę. Byłam zaskoczona, jak szybko dostałam odpowiedź. Na początek zaproponowano mi staż (płatny), a później możliwość kontynuacji współpracy już na etacie. To było świetne doświadczenie na start, które pozwoliło mi nauczyć się wykorzystać moją wiedzę w praktyce. Dość szybko awansowałam i obecnie zajmuję stanowisko menadżerskie. Daje mi to dużo więcej samodzielności i swobody.
A: Tak, pracuję jako doradca finansowy. Spotykam się z klientami i pomagam w uzyskaniu produktów dostępnych w bankach. Wiele osób sądzi, że po Finansach i rachunkowości można pracować jedynie w księgowości. Tymczasem jest zupełnie inaczej – kończąc ten kierunek masz możliwość wyboru wielu zawodów, w zależności od tego, czy chcesz specjalizować się w finansach, czy rachunkowości.
G: Doświadczenie zawodowe zdobywałem jeszcze w trakcie studiów. Uczestniczyłem w różnych kursach, stażach i praktykach, byłem też zaangażowany w wolontariat. Docelowo chciałem otworzyć własną firmę, nie miałem tylko jeszcze jasnej wizji, czym miałaby się zajmować, no i też trochę brakowało mi pewności siebie. Moją pierwszą pracą było stanowisko specjalisty ds. marketingu w firmie zajmującej się organizacją szkoleń. Po około roku poczułem się już na tyle pewnie, że założyłem własną działalność gospodarczą w branży konsultingowej.
P: Pracę znalazłem praktycznie zaraz po studiach. Na rynku pracy stale rośnie zapotrzebowanie na specjalistów z dziedziny analityki i kontroli kosztów, a mnie udało się idealnie wstrzelić w ten trend. Pracuję w dużej korporacji finansowej. W przyszłości planuję przenieść się za granicę.
Serdecznie dziękuję za rozmowę i życzę wielu sukcesów zawodowych!